niedziela, 11 maja 2014

Choróbsko

Pisałam już na fanpage, że Małego Człowieka dopadło choróbsko. Zaczęło się od suchego kaszlu w weekend, w poniedziałek pojawił się kaszel mokry i gorączka dochodząca do 39 stopni. Teraz gorączki brak, tak samo jak energii i apetytu. Za to pojawiły się wymioty. Od poniedziałku, codziennie Bąbel szykuje matce niemiłą niespodziankę. Przy każdym karmieniu powtarzam Maluchowi "Zwrotów nie przyjmujemy", jednak chyba się mnie dziecko niezbyt słucha. Od wczoraj prezentu nie było (jak dotąd), przypisuję to jednak faktowi że praktycznie nic nie jadła. Prawdopodobną przyczyną naszych problemów  jest infekcja gardła, zatem pozostaje jedynie czekać, aż minie.
Rady na przetrwanie tego czasu bez poważniejszych konsekwencji? 
  • Dbać, żeby dziecko, które nie je, przynajmniej piło jak najwięcej. U nas sprawdziła się woda. Miłośnik soków nagle zaciska usta, nie chcąc przełknąć nawet łyka, natomiast wody zużywa hektolitry. 
  • Po drugie, nie zmuszać dziecka do jedzenia na siłę - u nas za każdym razem kończyło się to wymiotami. 
  • Czym karmić? Jedyny posiłek, który przez Małego Człowieka jako tako przyswajany. Chodzi mi mianowicie o SINLAC, czyli bezglutenową, bezlaktozową i bezmleczną kaszkę dla alergików. Nie twierdzę, że to jedyne i najlepsze, co dziecku można podać, chodzi mi jedynie o to, że warto szukać produktu, który nie wywoła wymiotów i jest delikatny w smaku.
Na koniec powiem tylko, że Mały Człowiek przespał większość wczorajszego dnia, a później pół nocy szalał po łóżeczku w doskonałym nastroju, chociaż zdecydowanie, nawet wizualnie, chora i wymęczona.


1 komentarz: