Miało być zdjęciowo, ale wcześniej kilka słów o jedzeniu. Był czas, kiedy Mały Człowiek miał stałe pory posiłków i w miarę zaplanowane menu. Rano i wieczorem kaszka ryżowa, na drugie śniadanie sinlac, jakaś zupka na obiadek i owocki na deser. Od pewnego czasu nastąpiła zmiana. Wprawdzie obiadek i owoce wciąż w modzie, za to kaszki są już passe. Przez pewien czas na śniadania i kolacje Bobo jadło kanapeczki. Z pasztetem, z dżemikiem lub po prostu z masełkiem + butla mleka, jednak ostatnio i to Małemu Człowiekowi nie odpowiada.
Próbowałam podawać kaszkę mannę z owocami, płatki ryżowe z owocami, same owoce, jajecznicę i parówkę. Z wymienionej listy podpasowała jedynie parówka, której jednak ja zbytnio nie chcę podawać, bo składy przyprawiają o ból głowy. Czasem Ziarenko zajada się też owocami, ale to zależy od dnia, a po drugie - same owoce, to jednak mało treściwe śniadanie. Pozostałe pozycje najczęściej tylko degustuje i po kilku łyżeczkach odmawia współpracy zaciskając usta lub biorąc do buzi, a później widowiskowo plując na wszystkie strony. O ile kolację jakoś jeszcze przebolewam, bo w łóżeczku zawsze z chęcią pije jedną-dwie butle mleka (mleko tylko w łóżeczku do spania i już!), tak poranki mnie przerażają. Dlaczego? Po śniadaniu Mały Człowiek potrafi zasnąć jeszcze przed 10.00 i spać nawet do 12.00. Jej rekordem była 14.00.
Wtedy wstaje i od razu je obiadek. Z tym najczęściej nie ma problemu. Najchętniej je to, co pozostali domownicy i to z ich talerzy. Z tego powodu zaprzestaliśmy w gotowaniu dodawania wszelakich kostek rosołowych, mniej doprawiamy, a ja muszę gotować dla malucha osobno prawie wyłącznie wtedy, gdy "dorosłym" obiadem jest pieczarkowa, ogórkowa, etc. Zaznaczę też, że Ziarenko je nasze obiadki bez żadnego zgniatania. Papki są ble... Lepsze są pokrojone w kosteczkę warzywa, czy makaron w sporych kawałkach. Tylko mięso trzeba wręcz szatkować, bo mimo swoich czterech ząbków, nawet nie próbuje mięska pogryźć, niezależnie od wielkości czy twardości.
Jak u was wygląda kwestia śniadań i kolacji? Macie jakieś rady, co mogłabym przyrządzić, mając szansę na to, iż zostanie to zjedzone, a nie rozbryzgane po całej kuchni?
Pozdrawiam słonecznie :)
No nie skasowal mi się komentarz;/
OdpowiedzUsuńPróbowalaś dawać twarożek,jogurty,serki?
Mój Filip lubi też naleśniki i omlety z dżemem.
Kaszki też często zjada, ale najbardziej lubi,kiedy ma w nich owoce-jabłko,banana,jagody,maliny czy truskawki. Same kaszki lubi dużo mniej. Kaszę manną czy kukurydzianą dosładzam mu miodem.
Naleśnika jadła na podwieczorek niedawno, ale dopiero jak zrobiłam dla siebie, bo jak był specjalnie dla niej to nie tknęła. Na kaszkę bez owoców, to nawet nie chce patrzeć. Omleta nie robiłam, na razie próbowałam z jajecznicą, to wzięła dwa razy do buzi, potem pluła. Twarożku nie próbowaliśmy, a logurt i serek to póki co taki ze słoiczka dla dzieci (hipp), to mogłam to sobie sama zjeść po dwóch łyżeczkach. Taki się urwis zrobił ostatnio. Długo zwalałam na zęby / infekcje, ale jedynki wyszły, dwójki jeszcze nie idą, a gardełko nawet nie jest zaczerwienione. Nawet nie ma na co zwalić.
UsuńCześć :) u nas jak wyglada śniadanie... bardzo dziwnie i pewnie Cie to zdziwi... Dawno temu kaszki poszly juz w zapomnienie... a jemy kanapeczki z wędliną swojską, z białym serkiem, serek wiejski, Danonki i parówki no i nowość to jajecznica na parze ( na masełku i mleczku). Do tego herbatka owocowa.... Pozniej dopiero obiadek... też lepiej smakuje jej to co my jemy... ale staramy się robić podobne rzeczy np. my mielone to ona pulpety... my kotlety to Zuzi kurzaczek... A kolacja... kolacji jako tako nie jemy... Jadamy podwieczorki... A to jakiś owoc... a to jogurcik... I na kolacje mleko do snu...
OdpowiedzUsuńCzyli reasymując:
I śniadanie - mleko ok. 6, 7 jak się przebudzi po nocy
II sniadanie - kanapki itp... patrz wyżej...
Obiad -... Patrz wyżej
Podwieczorek - patrz wyżej
Kolacja - mleko...
Pozdrawiamy
P.S. U nas jakiś wirus na gardełku ... :(
Ja raz próbowałam rano Zosi dać mleko rano. Na nic się to zdało. Butla latała po całym łóżeczku i poza nim ;) A dlaczego miałoby mnie śniadanko zdziwić? Też próbowałam tak dawać, tylko akurat bez wędliny. No ale Maluch mówi kategoryczne nie.
UsuńWspółczuję wirusa. Znam ten ból. My akurat mamy chwilę spokoju, ale katar i tak jest. Zdrówka!
Mam podobny problem z tym, że z obiadami. M. praktycznie nie je ich wcale, od nas z talerza bardziej chętnie, ale mamy mocno doprawione więc nie bardzo chcę dawać. Na śniadanie je kanapki albo parówki cielęce, owoce chętnie, ostatnio jogurt naturalny z domowym musem owocowym ale po kilku łyżkach musiałam dosłodzić miodem. Otstanim hitem jest serek waniliowy homogenizowany, nie Danio, taki najzwyklejszy bez udziwnień, zjada cały. Z obiadami nadal nie wiem, nie tknie niczego, co jest ugotowane specjalnie dla niego;/ wczoraj kurczaka kilka kęsów jak karmiłam, później nie chciał ale zjadł jeszcze trochę rączkami. Słoiki odpadają.
OdpowiedzUsuńmoja Lili lubi placuszki wszelgiego rodzaju bananowe,jabłuszkowe-są szybkie i nadają sie na śniadanko bo robię je zazwyczaj z mąki pełnoziarnistej.Lili lubi też ciemny lub jasny chleb w mleku i jajku smażony na patelni-uwielbia go z keczupem lub bez,na śniadanka sprawdzają sie u nas tez jajecznice ze szczypiorkiem i keczupem -Lili uwielbia keczuppppp
OdpowiedzUsuń33 yrs old Nuclear Power Engineer Ellary Mapston, hailing from Sioux Lookout enjoys watching movies like Aziz Ansari: Intimate Moments for a Sensual Evening and Kayaking. Took a trip to Su Nuraxi di Barumini and drives a Sportvan G30. przekieruj tutaj
OdpowiedzUsuń