wtorek, 26 sierpnia 2014

Roczek

Mały Człowiek ma niemal rok. Dwunasty miesiąc skończy jutro rano, jednak z pewnych przyczyn imprezę zorganizowaliśmy kilka dni wcześniej. Za dużo pisać nie będę. Powiem jedynie, że motywem przewodnim były pszczółki. Było bardzo sympatycznie, choć dla mnie cały dzień minął, jak jedna chwila. Od organizacyjnej klapy uchroniła mnie w dużej mierze pomoc siostry, za co jestem jej z całego serca wdzięczna. Tyle gadania wystarczy. Zapraszam na krótką fotorelację.








wtorek, 19 sierpnia 2014

Jaglana

Pisałam kiedyś, iż mamy mało urozmaicone śniadania i kolacje. Stwierdzam, że to się nie zmieniło, jednak to, co jest "na topie" już nie jest tym samym, co królowało kiedyś. Teraz, kiedyś odrzucana jajecznica jest ulubionym daniem, a parówki lądują na podłodze już po pierwszym kęsie. Kanapki też niezbyt przekonują. Czasem Mały Człowiek daje się przekonać do kaszy manny i niegdyś odrzuconej kaszki dla alergików SINLAC. Ostatnio Matka postanowiła przekonać Bąbla do kaszy jaglanej. Pierwszego podejścia to chyba lepiej nie komentować ;) choć rodzice zjedli. Wczoraj było podejście drugie. Już nie mieszałam w czasie gotowania i nie zalałam wodą ponad miarę. Po dołożeniu owoców wyglądało (i wg mnie smakowało) całkiem nieźle.

Przed:

Co myśli o tym sama zainteresowana? No cóż. Jedzenie lądowało wszędzie, poza brzuszkiem. Przemycić udało się pewnie tylko kilka łyżek. Będziemy próbować też na inne sposoby i z innymi dodatkami. Odpuścić nie zamierzam ;)

Po:

środa, 13 sierpnia 2014

Zagadka

Dziecko brudne, matka brudna, a do tego podłoga brudna, ściana brudna i fotelik też brudny. 
Co to oznacza?


Macie rację! Zaczynamy naukę samodzielnego jedzenia. 

Początki wydają się całkiem niezłe. Oczywiście Mały Człowiek od dawna potrafi jeść rączkami. Kanapeczki, herbatniki, chrupki czy owoce to żaden problem. Wczoraj po raz pierwszy jadła swoim widelczykiem. Mama nabijała kawałki racuszka i oddawała widelec Bobasowi. Jedzonko lądowało w buzi. Dziś była próba z zupką. Nawigowany Maluch nakładał pomidorówkę na łyżeczkę i sam wkładał do buzi. Taki był plan oczywiście. Większość jedzenia lądowało wszędzie, tylko nie w brzuszku, ale myślę że i tak sobie pojadłyśmy.

Kiedy wasze Dzieciaczki zaczęły naukę i od kiedy można powiedzieć, że jedzą już naprawdę same?

Pozdrawiamy i życzymy miłego wieczoru!

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Niedopilnowana

Co tu dużo pisać? Chwila nieuwagi wystarczy, by dziecko weszło tam gdzie nie powinno. Tym bardziej jest wystarczająca, by dobrało się do niestrzeżonego przedmiotu leżącego na stole. W tym przypadku bobas zgarnął czekoladki. No bo jak tu się oprzeć słynnemu 'Merci'? ;) Mamy zatem za sobą pierwszy raz z czekoladą. Mały Człowiek wybrał deserową. To chyba najzdrowsza opcja ;)


Kiedy wasze maluchy pierwszy raz skosztowały tego słodkiego cuda? :)

czwartek, 7 sierpnia 2014

Tuliś na spacerze

Czy wspominałam już, iż Mały Człowiek ma ukochaną przytulankę? Jest nią niepozorna pacynka zwana potocznie tulimisiem, bądź po prostu tulisiem. Od pewnego czasu tuliś na dobre zagościł w życiu Bąbla i nie ma szans, choćby na to, by iść bez niego spać.


Poszedł więc tuliś na spacer. Nie sam, o nie, tylko w towarzystwie Małego Człowieka i Prababci. Jednak tulisie potrzebują chyba trochę prywatności i czasu dla siebie, bo Prababcia wróciła zaspana, zziajana i trochu zdenerwowana. Niepokorna przytulanka nie słuchała Babci i niezauważenie oddaliła się od wycieczki. Kiedyś już podczas innej wędrówki oddalił się jeden mały bucik, ale umówmy się - gdyby ten się nie znalazł, to Mały Człowiek zupełnie by się tym nie przejął, ale tym razem chodziło o przyjaciela. Się Babcia przejęła zatem i wracała przez las w poszukiwaniu urwisa. Wrócili w pełnym składzie, przynosząc ze sobą dodatkowo kilka grzybków, więc wycieczka zakończona pozytywnie. :)